Praktycznie cały czas skupiam się na tematach dotyczących rozwiązań podatkowych czy świadczeń dodatkowych za granicą. Tymczasem okazuje się, że w Polsce rośnie nam poważna konkurencja dla takiego na przykład Kindergeldu. Wybory przyniosły magiczne hasło „500 zł na dziecko”. Jak więc zachować się w powyższej sytuacji? Gdzie przysługują nam świadczenia na nasze pociechy? I czy to w ogóle się opłaca?
Od długich tygodni w Polsce gorącym tematem jest program „Rodzina 500+”, kojarzony właśnie z zamieszaniem dotyczącym 500 zł na dziecko. Dla tych, którzy nie są na bieżąco z tematem – projekt ruszy od kwietnia i zakłada comiesięczną wypłatę 500 złotych netto na drugie i kolejne dziecko w każdej rodzinie (bez progu dochodowego), a także na pierwsze, jeżeli dochód w rodzinie nie przekracza 800 złotych na osobę lub 1200 złotych w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym. Premier Beata Szydło podkreśla, że projektem zostaną objęte wszystkie polskie rodziny, a więc pieniądze otrzymają także polscy emigranci. Cóż… Okazuje się jednak, że nie do końca. Drążąc temat możemy się dowiedzieć, że owszem tak jest, pod warunkiem, że… nie są pobierane świadczenia w innym z krajów Unii Europejskiej, co jest łatwe do sprawdzenia ze względu na system wymiany informacji międzynarodowej. Zależność więc jest prosta – jeśli dzieciom przysługuje Kindergeld (Niemcy) czy Child Benefit (Wielka Brytania), nie można ubiegać się o 500 złotych w Polsce i na odwrót. Pozostaje pytanie, co dla nas jest bardziej korzystne? Wprawdzie formalności towarzyszące uzyskaniu Kindergeldu przysparzają trochę trudności (o zmianach w KG od 2016 roku pisałem tutaj), można ubiegać się o zaległe świadczenia, które na końcówkę 2015 roku wynoszą 184 Euro na pierwsze i drugie dziecko, 190 na trzecie i 215 na każde kolejne. Niby różnica niewielka, ale warta rozpatrzenia. Wielka Brytania ze swoim Child Benefit daje 20,30 funta tygodniowo dla jedynego lub najstarszego dziecka, a także 13,40 funta na każde inne dziecko. Francuzi oferują 119 Euro miesięcznie dla rodzica z dwójką dzieci, 271 z trójką i 152 Euro na każde kolejne dziecko.
Pytań i wątpliwości jest jeszcze wiele i to już na poziomie polskich rodzin z pracującymi w kraju rodzicami. W kwestii szczegółów dotyczących nas, emigrantów, pobierających zasiłki rodzinne, trzeba uzbroić się w cierpliwość, bowiem póki co dokonano tylko ogólnych ustaleń w tym zakresie, bardziej skomplikowane przypadki np. te dotyczące alimentów czekają na doprecyzowania.
else: ?>Praktycznie cały czas skupiam się na tematach dotyczących rozwiązań podatkowych czy świadczeń dodatkowych za granicą. Tymczasem okazuje się, że w Polsce rośnie nam poważna konkurencja dla takiego na przykład Kindergeldu. Wybory przyniosły magiczne hasło „500 zł na dziecko”. Jak więc zachować się w powyższej sytuacji? Gdzie przysługują nam świadczenia na nasze pociechy? I czy to w ogóle się opłaca? Od długich tygodni w Polsce gorącym tematem jest program „Rodzina 500+”, kojarzony właśnie z zamieszaniem dotyczącym 500 zł na dziecko. Dla tych, którzy nie są na bieżąco z tematem – projekt ruszy od kwietnia i zakłada comiesięczną wypłatę 500 złotych netto […]
Czytaj artykuł